Pomóc im i nam
Dodano 2017-06-29 08:21:53 W Lesznie przebywa obecnie ok. 2500 Ukraińców. Znakomita większość z nich przyjechała tu w poszukiwaniu pracy. Ze znalezieniem zatrudnienia nie mają większych kłopotów, ale często borykają się z innymi problemami. Nie znają języka, nie znają przepisów, nie znają miasta, ludzi. Gdzie do lekarza? Gdzie po dokumenty? Czy proponowana umowa jest korzystna? Władze miasta Leszna chcą pomóc obywatelom Ukrainy odnaleźć się w Lesznie i dobrze się tu poczuć. Jest kilka pomysłów, jak to osiągnąć.Po pierwsze ulotka. Wydział Spraw Obywatelskich opracowuje broszurę, która ma być swoistym poradnikiem i przewodnikiem po Lesznie. Będzie podzielona na 3 części: prawa, obowiązki i informacje praktyczne. Całość zostanie oczywiście wydana w języku ukraińskim, a przy doborze tematów i redagowaniu tekstów pomogą sami zainteresowani.
Czerpiemy także z doświadczeń i prac innych samorządów – mówi naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Agnieszka Sztor. – Na razie wiadomo, że większość pytań, czy wątpliwości, dotyczy wymagań związanych z podjęciem legalnej pracy, z pobytem na terenie Polski, czy np. z prawem do opieki zdrowotnej. Cały czas zbieramy jednak interesujące Ukraińców zagadnienia. Przygotowaliśmy ankietę w ich języku i przez zaprzyjaźnione osoby oraz organizacje rozdajemy je zainteresowanym z prośbą o wypełnienie. To bardzo cenny materiał.
Po drugie, opracowane materiały zostaną zamieszczone na stronie internetowej miasta www.leszno.pl. Internet to w dzisiejszych czasach podstawowe źródło informacji dla każdego i to właśnie tam najczęściej szukamy odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Goście z zagranicy robią to samo.
Po trzecie dyżur Ukraińca w urzędzie.
– To na razie tylko pomysł – zastrzega naczelnik Agnieszka Sztor. – uważamy, że kontakt bezpośredni i rozmowa „twarzą w twarz” jest najlepszą formą komunikacji i najdogodniejszym sposobem rozwiania wątpliwości, czy przekazania informacji. Jeśli znajdziemy na to pieniądze, to być może uda się zorganizować regularne dyżury obywatela Ukrainy w Urzędzie Miasta Leszna. Mamy już nawet kandydata do takiego zadania. To mężczyzna, który od kilku lat mieszka w Lesznie, biegle włada j. polskim i ukraińskim, zna nasze realia, wiele tematów „przećwiczył” na sobie i chętnie podzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem.
Po czwarte kursy językowe. I w tym przypadku to na razie tylko pomysł do rozważenia. Jego realizacja uzależniona jest od znalezienia funduszy.
– Bariera językowa jest wbrew pozorom olbrzymia – mówi radna Rady Miejska Leszna, Wanda Nawrocka, która wielokrotnie wyjeżdżała z pomocą humanitarną na Ukrainę. – Najgorzej jest z językiem pisanym – przecież Ukraińcy posługują się innym alfabetem. Rozszyfrowanie choćby krótkich napisów sprawia im wiele trudności. Jeśli stworzymy im warunki choć podstawowego opanowania języka polskiego, z pewnością integracja społeczności ukraińskiej z mieszkańcami Leszna będzie lepsza. A to przyniesie korzyści obu stronom – podsumowuje Wanda Nawrocka.