21 Prezentacje – Leszno 2020 Na początku zmieniła się pogoda.

Dodano 2020-10-07 09:09:28

Miejscowość: Leszno
Miejsce: Galeria MBWA Leszno, ul. Leszczyńskich 5, Galeria MBWA w Ratuszu, Leszno, Rynek 1, II piętro
Data rozpoczęcia: 2020-10-17 18:00
Data zakończenia: 2020-11-21 14:00
Organizator: Miejskie Biuro Wystaw Artystycznych w Lesznie

Miejskie Biuro Wystaw Artystycznych w Lesznie zaprasza na wystawę "21 Prezentacje – Leszno 2020. Na początku zmieniła się pogoda."

17.10-21.11.2020
Galeria MBWA Leszno, ul. Leszczyńskich 5
Galeria MBWA w Ratuszu, Leszno, Rynek 1

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury

Szanowni Państwo,
Informujemy, iż z powodu ograniczeń związanych z covid-19, wystawa „21 Prezentacje – Leszno 2020. Na początku zmieniła się pogoda” będzie dostępna dla zwiedzających w dniu jej otwarcia, tj. 17 października 2020 roku w Galerii MBWA Leszno (ul. Leszczyńskich 5) oraz w Galerii MBWA w Ratuszu (Leszno, Rynek 1) w godz. 18.00-20.00.
W tym czasie będzie możliwe bezpośrednie spotkanie z artystami, jak również kuratorem wystawy Panem Robertem Brzęckim.
Prosimy o dostosowanie się do wszelkich przepisów i zaleceń Ministerstwa Zdrowia.

GODZINY OTWARCIA:
Galeria MBWA Leszno, ul. Leszczyńskich 5
od poniedziałku do piątku: 11.00-18.00
soboty: 10.00-14.00
Galeria MBWA w Ratuszu, Leszno, Rynek 1, II piętro
wtorki, środy, piątki: 10.00-15.00
czwartki: 12.00-18.00

wstęp wolny

PROGNOZA NIE/POGODY
Artystom, którzy mnie inspirują.

Sztuka zawsze wydawała mi się wielkim narzędziem do rozumienia świata. Wielu artystów dzięki niezbadanym pokładom wrażliwości i nazbyt cienkiej skórze w swoich pracach potrafiło oddać najmniejsze ruchy tektoniczne zmian, które dopiero miały nadejść przekuwając je w uniwersalne ludzkie doświadczenie. W sztuce niezmiennie próbowano dać wyraz temu wszystkiemu, co wydawało się niewypowiadalne za pomocą literalnych form komunikacji. Jestem daleki od tego, by stawiać tezę, że sztuka w najlepszym tego słowa znaczeniu to dzieła antyczne i nowożytne, które powstały zanim ujawniły się wszelkie postmodernizmy. Jednak nie sposób nie widzieć, że obecny dygot w kulturze, jakiś rodzaj „wiecznego” rozwibrowania, neuroz przekutych w narcystyczne zbroje, w jakimś sensie obecny jest także w sztukach wizualnych, które postanowiły za sztukę uznać WSZYSTKO. To nie znaczy, że nie zauważam ciekawych praktyk w obszarze sztuki (nie)nowych mediów, które szukają własnego języka wypowiedzi, całego obszaru sztuki digitalnej, która z perspektywy technologii poszukuje odpowiedzi na nowe pytania. Sprawy związane z oddziaływaniem nowych technologii – tym jak bardzo one nas zmieniają i naruszają etykę – są niezwykle skomplikowane, ale przez to interesujące. Rzecz jasna jestem gorącym orędownikiem falowania różnorodności w sztuce z jednym zastrzeżeniem, że twórczość się uzasadnia, a nie jest tylko zawodową czy ekonomiczną koniecznością, konsumpcją czasu wolnego lub realizacjami w ramach propagandowej agendy. Może zabrzmi to nazbyt patetycznie, ale sztuka jest z reguły bezinteresowna. Jak mogę podejrzewać od razu pojawią się głosy oburzenia, że bez mecenatu sztuki by nie było. Śmiem twierdzić, że jednak tak. Awansem odpowiem na modłę sytuacjonistyczną hasłem paryskiego maja „bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego” (...)

(…) To, co m.in. uświadomiła nam pandemia to fakt, że sztuka nie potrzebuje już widza. A jednocześnie to właśnie dzięki kulturze symbolicznej lockdown nie był tak śmiercionośnie dotkliwy, jak nam się wydawało. To dzięki sztuce mieliśmy umowny kontakt z drugim człowiekiem i na nowo uświadomiliśmy sobie odwieczną prawdę, że sztuka jest przede wszystkim spotkaniem i jeśli ktoś ma ciekawą opowieść, to zawsze znajdą się osoby, które chcą zajrzeć głęboko w oczy drugiego człowieka i dowiedzieć się jak ona widzi świat (...)

(…) Jestem głęboko przekonany, że zmiany, które widzimy za oknem prędzej czy później pojawią się w praktykach artystycznych. A jeśli nie, większość realizacji twórczych będzie nic nie znaczącym bibelotem wprzęgniętym w precesję symulakrów w świecie „po orgii”. Będzie to rzeczywistość wyestetyzowana do granic możliwości, jednak dojmująco nieludzka i ogołocona we wszystkich możliwych wymiarach, a twórcy i odbiorcy zapadną „na wieki wieków” w głęboką anestezję.

Robert Brzęcki
kurator wystawy