Ruszają przedszkola i klasy I-III

Dodano 2020-05-22 13:51:58 W poniedziałek, 25 maja, w leszczyńskich przedszkolach i szkołach podstawowych znów pojawią się dzieci, ale według dotychczasowych deklaracji rodziców nie będzie ich aż tak wiele.

Sytuacje wyjasnia Wiceprezydent Piotr Jóźwiak.Przygotowania do otwarcia placówek oświatowych poprzedziły narady z dyrektorami przedszkoli i szkół.

Przedszkola

- W poniedziałek przedszkola otwieramy w normalnej formule ich funkcjonowania, oczywiście na tyle, na ile można tak powiedzieć w sytuacji w jakiej aktualnie się znajdujemy - zapowiada wiceprezydent Piotr Jóźwiak.

To oznacza, że te placówki będą otwarte w takich godzinach jak przed epidemią. Tylko że od poniedziałku każde dziecko wchodząc do przedszkola będzie miało mierzoną temperaturę. Rodzice nie będą mogli wejść z nim do placówki.

- W grupach będzie mogło być od 12 do 14 dzieci, ale tej liczby na razie nie osiągniemy - zapowiada wiceprezydent. - Przed epidemią, kiedy pod koniec dnia zostawało mało dzieci, zazwyczaj łączono grupy. Teraz tego nie będzie.

Do czwartku rodzice zgłosili chęć posłania do przedszkola 404 dzieci na ponad 2000 leszczyńskich przedszkolaków. Najwięcej maluchów będą miały Przedszkola Miejskie nr 20 i 8, w obu będzie po ponad 40 dzieci.

Szkoły podstawowe, klasy I-III

W szkołach podstawowych od poniedziałku rozpoczną się zajęcia opiekuńczo-wychowawcze dla klas 1-3, na których będziemy się starać realizować także zajęcia dydaktyczne w takim zakresie, w jakim dzieci realizują zdalne nauczanie.

Ile dzieci wróci do szkoły?

- Na to pytanie nie mogę dokładnie odpowiedzieć, ponieważ rodzice ciągle składają deklarację. Na czwartek popołudniu mieliśmy 162 uczniów. Obecnie najwięcej dzieci zgłosiło się do Szkoły Podstawowej numer 12 - 22 osoby, najmniej do Szkoły Podstawowej numer 3 - 4 osoby. Liczby te mogą się zmienić, bo deklaracje jeszcze ciągle spływają.

Czy jesteśmy przygotowani?

Placówki oświatowe otwierają się, ale to oznacza, że trzeba je do tego przygotować.

- Od Wojewody otrzymaliśmy dwie dość duże transze środków dezynfekujących, firma Werner-Kenkel przekazała nam przyłbice dla nauczycieli szkół. Zamówiliśmy rękawiczki i maseczki ochronne w większych ilościach, zamówiliśmy także ozonatory, mają być w każdym przedszkolu. Szkoły i przedszkola wyposażamy w termometry.

Czy nauczyciele mieli wykonane testy na koronawirusa?

- Konsultowaliśmy się z ekspertami i osobami zarządzającymi placówkami medycznymi w tej sprawie. Nie jesteśmy w stanie przeprowadzić bardzo kosztownych badań wszystkich nauczycieli i innych pracowników. Z drugiej strony testy takie jak np. w Łodzi w opinii wielu ekspertów nie są wiarygodne. Nie dają wprost odpowiedzi, czy mamy do czynienia z osobą posiadającą przeciwciała w zakresie covidu, czy z zakażeniem innym wirusem - odpowiada wiceprezydent Piotr Jóźwiak. - Nauczyciele nie będą mieli obligatoryjnie badanej temperatury, ale jeśli tylko będą gorzej się czuli, będą mieli kaszel czy katar, w tych przypadkach apelujemy o odpowiedzialność, o którą prosimy także rodziców. Co więcej w czasie całego pobytu w szkole zarówno nauczyciele jak i uczniowie będą mieli możliwość zbadania temperatury, gdyby ich stan zdrowia się pogarszał lub gdyby poczuli się źle. Jeśli dzieci będą źle się czuły, apelujemy o nie posyłanie ich na zajęcia. W książce „Mały książę” pojawia się zdanie „być człowiekiem to znaczy być odpowiedzialnym”. Myślę, że te słowa, jak żadne inne, oddają to, co czeka w nas w najbliższym czasie. Słowa te adresujemy w pierwszej kolejności do siebie, ale także do nauczycieli, rodziców oraz uczniów, zwłaszcza tych starszych.   

Gdyby w szkołach i przedszkolach zaczęło przybywać dzieci, czy miasto jest na to przygotowane?

- Możemy przyjmować zgłoszenia od rodziców, ale tylko do takiego momentu, by nie przekroczyć dopuszczalnych norm. Czysto teoretycznie, gdyby wszystkie dzieci wróciły do przedszkoli, a uczniowie klas 1-3 do szkół, nie mielibyśmy tylu sal ilu byśmy potrzebowali. Na dzisiaj jesteśmy przygotowani do prowadzenia zajęć. Jesteśmy także przygotowani na pewien wzrost liczby dzieci - dodaje wiceprezydent P. Jóźwiak.

 

Rozmawiała: Justyna Rutecka-Siadek