Czy Straż Miejska przejmie monitoring?

Dodano 2016-01-29 08:17:05 Policja chce, aby miejskim monitoringiem zajmowała się Straż Miejska. Na centrum monitoringu i siedzibę straży chce oddać jeden ze swoich budynków. W Komendzie Miejskiej Policji odbyła się wizja lokalna z udziałem policjantów, samorządowców oraz komendanta Straży Miejskiej.

Pomysł jest dość śmiały – obiekt przy ul. 17 Stycznia, gdzie jeszcze niedawno stacjonowała policja drogowa, miałaby zająć Straż Miejska, która równocześnie przejęłaby obsługę miejskiego monitoringu.

Pełniący obowiązki szefa policji Arkadiusz Milewski przekonuje, że rozwiązanie mogłoby przynieść wiele korzyści. Strażnicy zyskaliby budynek zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie KMP z dużym parkingiem. Obiekt już teraz ma odpowiednią infrastrukturę teletechniczną, dzięki czemu nie byłoby problemu z szybkim skomunikowaniem go z policją. Powierzając Straży Miejskiej obsługę monitoringu udałoby się odciążyć policjantów pracujących w dyżurce. To tam obecnie bije serce miejskiego monitoringu. Zdaniem komendanta, dyżurni mają tak wiele obowiązków, że nie są w stanie na bieżąco analizować tego, co dzieje się na monitorach.

Mirosław Frątczak, komendant Straży Miejskiej, dość ostrożnie wypowiada się na temat tego pomysłu. Przyznaje, że obecne warunki lokalowe u strażników są dalekie od dobrych, ale propozycja policji wymagałaby głębokich przemyśleń. W budynku nie ma bowiem odpowiedniego zaplecza socjalnego. Ponadto przeniesienie Straży Miejskiej na ul. 17 Stycznia i utworzenie w tym miejscu centrum monitoringu wymagałoby dokonania pewnych przeróbek wewnątrz obiektu oraz utworzenia dodatkowych etatów. Miasto musiałoby sfinansować remont i przystosować obiekt do nowych standardów, a to na pewno nie będzie tanie.

Policja przekonuje, że zadaniem priorytetowym powinna być rozbudowa miejskiego monitoringu. W pierwszej kolejności należałoby zwiększyć liczbę kamer na rynku, a także zamontować je na nowo przebudowanej ul. Chrobrego.

– Mnie ten pomysł przekonuje, ale pozostaje kwestia wyceny finansowej – mówi o przeniesieniu Straży Miejskiej Tadeusz Pawlaczyk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Leszna.

– Czy Leszno jest jakoś szczególnie niebezpieczne, że trzeba je objąć szerszym monitoringiem? – dopytywał z kolei Sławomir Szczot, przewodniczący RM.

Pełniący obowiązki komendanta policji Arkadiusz Milewski zaznacza, że inwestowanie w monitoring pozwala podnosić skuteczność działania służb mundurowych. Przytacza przykład kradzieży samochodów, gdzie dzięki podglądowi udaje się często złapać sprawców.

Jeśli teraz nic nie zrobimy, zostaniemy w tyle. Bez monitoringu nie wykrylibyśmy sprawców wielu przestępstw, jak chociażby gwałtu w kościele Świętego Krzyża. Obecnie korzystamy często z monitoringu należącego do osób prywatnych, ale to nie jest dobre rozwiązanie. Dochodzi nawet do sytuacji, że prywatny monitoring obsługują firmy zewnętrzne, które następnie domagają się od nas wysokich opłat za każdą roboczogodzinę

objaśnia komendant KMP.

Prezydent Leszna Łukasz Borowiak uważa, że w pierwszej kolejności potrzebna jest analiza ekonomiczna przedsięwzięcia oraz wizyta na ul. 17 Stycznia fachowców, którzy zlustrują budynek. Mając konkretne informacje będzie można podejmować dalsze decyzje. Arkadiusz Milewski przyznaje, że jeśli miasto nie będzie zainteresowane proponowanym rozwiązaniem, budynek po drogówce zajmą dzielnicowi urzędujący obecnie w obiekcie przy Al. Konstytucji 3 Maja.

Tekst: (luk);  Fot. Ł. Domagała