Nie jesteśmy w stanie przewidzieć każdej sytuacji

Dodano 2020-08-26 07:30:06 O nowym roku szkolnym, w czasach pandemii koronawirusa, rozmawiamy z wiceprezydentem Leszna Piotrem Jóźwiakiem.

- Czy leszczyńskie szkoły i przedszkola są gotowe na pierwszy dzwonek?

- Przygotowania trwają. Powołaliśmy w Urzędzie Miasta specjalny zespół, w skład którego wchodzą radcy prawni, pięciu dyrektorów szkół oraz przedstawiciele urzędu, w tym także ja. Wypracowaliśmy pewne rozwiązania, które mają ułatwiać uruchomienie placówek oświatowych po tak długiej przerwie i dostosowanie ich do warunków, które wynikają ze stanu epidemii. Oczywiście mamy świadomość, że sytuacja może być bardzo dynamiczna, że nie wszystko jesteśmy w stanie zaplanować i przewidzieć, że będziemy podejmować decyzje na bieżąco, w zależności od rozwoju sytuacji w szkołach, czy przedszkolach, a także w samym mieście, gdyby się okazało, że mamy duży przyrost osób zakażonych. Zespół będzie się spotykał i reagował na okoliczności. 

- Jakie są wytyczne na 1 września?

- Nie da się ich przygotować dla wszystkich przedszkoli i szkół takich samych. Każda placówka jest inna. Różnią się chociażby budynkami. Zespół Szkół Rolniczo-Budowlanych ma ich kilka i dzięki temu łatwiej będzie rozmieścić uczniów, podzielić na grupy, zorganizować przerwy, zachować dystans społeczny. Ale są szkoły, gdzie budynek jest tylko jeden, a dzieci kilkaset. Jeszcze w tym tygodniu ukażą się zarządzenia naszego zespołu adresowane oddzielnie do uczniów, rodziców i nauczycieli z wytycznymi, jakie będą obowiązywać w placówkach oświatowych w Lesznie. Opierają się one na wskazówkach i rozporządzeniach Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale każdy dyrektor będzie zobowiązany dostosować je do realiów swojej szkoły.

- To po kolei. Rozmawiamy w poniedziałek, 24 sierpnia. Na dziś decyzja jest taka, że uczniowie w Lesznie - w przyszłym tygodniu - wracają do szkół.

- Tak. Wszystkie placówki będą otwarte i lekcje będą w szkołach.

- Czy klasy będą dzielone na mniejsze grupy?

- Nie. Tylko w sytuacjach, gdzie to jest konieczne, czyli na przykład na lekcje języków obcych.

- Czy ławki w salach będą inaczej ustawione, dalej od siebie?

- Wszystko zależy od szkoły. Mamy takie placówki, gdzie uczniowie siedzą pojedynczo, a mamy takie, gdzie parami. Nie mamy tutaj ścisłych zaleceń. Ławki będą w takiej odległości od siebie, jak pozwala na to wielkość sali.

- Czy będzie nauka na zmiany? Czy godziny pracy szkół się wydłużą?

- Lekko mogą się wydłużyć, bo na przykład inaczej trzeba będzie zorganizować przerwy.

- Czy w szkołach są izolatki?

- Tak. Każda szkoła ma takie odrębne pomieszczania.

- Co ma zrobić uczeń, jeśli nagle w szkole poczuje się źle?

- Powinien poinformować o tym nauczyciela, a nauczyciel dyrektora. Dyrektor będzie decydował co dalej. Najpewniej uczeń zostanie zwolniony do domu, a w przypadku dziecka jeden z rodziców zostanie powiadomiony, aby je odebrał. Kolejne kroki zależeć będą od stanu zdrowia ucznia. Jeśli okaże się, że ma podejrzenie lub potwierdzenie zakażenia koronawirusem, to następne decyzje dotyczące na przykład przejścia na nauczanie zdalne lub hybrydowe będą wydawane po konsultacji dyrektora z sanepidem i Urzędem Miasta. Podobna procedura będzie wówczas, gdy pogorszy się stan zdrowia nauczyciela. Odpowiedzialność za organizację pracy szkoły, także w warunkach epidemii, ponosi jej dyrektor. Trzeba pamiętać, że jesień będzie nie tylko czasem pandemii, ale też wzrostu przeziębień i zachorowań na grypę.

- Czy szkoły są przygotowane na zdalne nauczanie?

- W każdej szkole zostanie wyznaczony koordynator-informatyk odpowiedzialny za zdalne nauczanie. Rekomendujemy, żeby odbywało się ono na dwóch platformach - zoom i classroom. Planujemy przeprowadzić szkolenia dla nauczycieli, jak z nich korzystać. Dyrektorzy mają sprawdzić, czy wszyscy uczniowie mają w domach odpowiedni sprzęt i dostęp do internetu. Poza tym zdalnie powinny się odbywać wszystkie zajęcia dodatkowe, tak zwane innowacje. Mamy ich w Lesznie bardzo dużo. W tym roku szkolnym na pewno będzie takich zajęć mniej i będą przez internet. Rekomendujemy także zdalne wywiadówki i posiedzenia rad pedagogicznych. Nie wykluczamy, że w razie przejścia na nauczanie przez internet, nauczyciele będą mogli prowadzić takie lekcje ze szkoły, gdzie jest odpowiedni sprzęt i połączenie z siecią.

- Uczniowie podczas całego dnia nauki będą przebywać w jednej sali lekcyjnej.

- Tak. To nauczyciele różnych przedmiotów będą przychodzić na zajęcia do uczniów. Staramy się także inaczej zorganizować przerwy, osobno dla dzieci z klas I-III i dla młodzieży z klas IV-VIII. W niektórych szkołach średnich będą osobne wejścia dla poszczególnych klas. Oczywiście wszystko w miarę możliwości szkoły. Niektórzy dyrektorzy już zadeklarowali, że będą dzielić boiska na strefy, każda będzie przeznaczona dla innej grupy uczniów, bo chcemy, aby czas między lekcjami dzieci spędzały na powietrzu. Przy każdym wejściu do szkoły będą płyny dezynfekujące i uczniowie mają obowiązek z nich korzystać. Dezynfekcja będzie też w salach. Pomieszczenia będą systematycznie i często wietrzone.

- Uczniowie muszą być w maseczkach?

- Na lekcjach nie, ale wskazane byłoby, aby zasłaniali usta i nos, gdy przychodzą do szkoły i podczas przerw. Oczywiście, jeśli ktoś będzie chciał być w maseczce lub przyłbicy na zajęciach, to nie będziemy tego zabraniać. Naszym zdaniem, to jest przejaw odpowiedzialności za siebie i innych.

- Uczniowie w maseczki lub przyłbice zaopatrują się sami?

- Tak.

- Co z nauczycielami?

- Jako zespół rekomendujemy, żeby nauczyciele na lekcjach mieli założone przyłbice. Miasto kupi taki sprzęt dla wszystkich pedagogów. Pozostałe środki czystości mamy z Ministerstwa Edukacji Narodowej i jest ich wystarczająca ilość. Wszystko o co szkoły wnioskowały ministerstwo dostarczyło. Z pieniędzy samorządu zakupiliśmy termometry - po kilka dla każdej placówki oraz ozonatory do przedszkoli.

- Do szkół nie będą mogły wchodzić osoby postronne. Co w takim razie z salami sportowymi, które były wynajmowane przez kluby czy grupy mieszkańców?

- Dyrektorzy mieli w tej kwestii różne zdania, ale zespół rekomendował, aby nie zabraniać wynajmu sal. Pomieszczenia są sprzątane, zajęcia odbywają się popołudniami, gdy w szkołach nie ma uczniów. Nie zalecamy natomiast organizowania w szkołach większych imprez, apeli, konkursów.

- Środowiskowa Pływalnia Edukacyjna będzie czynna?

- Tak. Nauka pływania dla uczniów będzie się odbywać normalnie. Korzystanie z basenu jest bezpieczne. Większym problemem są szatnie, gdzie jednorazowo przebywa większa grupa osób. 

- Co z przedszkolami? Rodzice nie będę mogli do nich wchodzić?

- W miarę możliwości dyrektorzy mają przygotować osobne wejścia do przedszkoli dla różnych grup dzieci. Chcielibyśmy, aby rodzice nie wchodzili do środka, tylko zostawiali swoje dzieci przy wejściu do placówki, gdzie przejmą je pracownicy przedszkola.

- To może być trudne dla tych maluchów, które po raz pierwszy pójdą do przedszkola.

- Zdajemy sobie z tego sprawę i będziemy robić wszystko, aby nie narażać dzieci, ani rodziców na dodatkowe stresy. Będziemy wyrozumiali i będziemy o tym jeszcze rozmawiać z dyrektorami przedszkoli. Proszę pamiętać, że oni mają już spore doświadczenie w organizacji pracy w czasie pandemii, bo przedszkola w Lesznie zostały otwarte pod koniec maja i bardzo dobrze sobie poradziły.

 - Ma pan syna, który też 1 września pójdzie do szkoły. Jako rodzic, nie ma pan żadnych obaw?

- Mam, jak każdy, ale wierzę, że szkoły w Lesznie będą dobrze przygotowane do nowego roku, że będą działały sprawie, a gdy coś się stanie odpowiednio na to zareagujemy.

- Do rodziców, uczniów i nauczycieli zaapelowałby pan o...

- O odpowiedzialność i przestrzeganie wytycznych. Wszyscy chcemy wracać do normalności, ale to będzie możliwe tylko wtedy, gdy będziemy się stosować do obowiązujących reguł - nosić maseczki, często myć i dezynfekować ręce, utrzymywać dystans społeczny.

 

Rozmawiała

Lidia Matuszewska